źródło obrazka: KLIK
Dopiero od
niedawna odkryłam jaką świetną rozrywką jest czytanie książek
historycznych. Wcześniej nie mogłam nawet o nich słuchać, sama
nie wiem co było przyczyną mojej awersji, ale w każdym razie była
i już. Szczególnie do okresu średniowiecza. Z czasem z historią
miałam coraz więcej do czynienia, aż w końcu zainteresowałam się
bardziej tym tematem i okazało się, że nie taki diabeł straszny
jak go malują i coraz więcej czasu spędzam na szukaniu kolejnych
tytułów, które zainteresują mnie swoją tematyką. Pewnego dnia
udało mi się pożyczyć bardzo grubą i pasjonującą lekturę od
znajomej. Na początku nie chciała mi jej dostarczyć na spotkanie,
bo stwierdziła, że nie będzie takiej klingi taśtać (swoją drogą
osiemset stron oprawione w twardą oprawę to dość duży ciężar),
ale w końcu ją ubłagałam i w taki sposób w moje łapy trafiła
jedna z lepszych powieści, które miałam okazję przeczytać, mowa
tutaj o „Filarach Ziemi" Kena Folletta.
Właściwie trudno
w kilku zdaniach opisać o czym są „Filary Ziemi", bo liczba
wątków i stron jest niemożliwa do opowiedzenia w wielkim skrócie.
Mamy tutaj wszystko, tylko kilkaset lat wstecz. Miłość, seks,
przemoc, śmierć oraz inne ludzkie uczucia i perypetie z którymi
zmagać się trzeba do dnia dzisiejszego. Właściwie cała akcja
kręci się w Kingsbrigde, miejscu, gdzie przybywa Tom Budowniczy
wraz ze swoją kochanką Ellen, jej synem Jackiem oraz dziećmi Toma,
Alfredem i Marthą. Dorosły mężczyzna od dłuższego czasu
poszukuję budowy, gdzie mógłby pracować na chleb dla swojej
rodziny. Przeor Kingsbridge, Phillip, ma jednak dla niego złą
wiadomość. Nie ma tutaj czego budować, a zresztą i tak nie ma n
to pieniędzy. Gromada zawiedzionych osób postanawia nocować u
mnichów. Ich cierpienie na szczęście szybko dobiegnie końca, bo w
nocy wybucha pożar, który doszczętnie spala katedrę, a przecież
trzeba budować kolejną; i właśnie to zajęcie przypada Tomowi.
W międzyczasie
piękna córka hrabiego Bartholomewa, Aliena odrzuca zaręczyny lorda
Williama Hamleigha. Jest to bardzo śmiały krok w tamtych czasach,
który nie poskąpi dziewczynie problemów prawie do końca życia,
bowiem cała rodzina Hamleigh zaprzysięga zemstę, która będzie
trwać kilkadziesiąt lat. Natomiast mnisi znajdują w lesie
porzucone na śmierć głodową niemowlę. Postanawiają nazwać je
Jonathan, czyli „dar od Boga" i wychowywać na jednego z nich.
Tak w prosty
sposób zarysowałam kilka niepowtarzalnych postaci i kilka wątków
z miliona. Żałuję, że nie mam tak ogromnego talentu jak pan
Follett, który wprost w fenomenalny sposób opisał wszystkie
elementy w „Filarach Ziemi". Najlepszą śmietanką z wszystkiego
byli bohaterowie, którzy żyli własnym życiem, mieli określone
cechy charakteru, niepowtarzalny wygląd, a także każdy myślał w
swój osobisty, pasujący do intelektu i temperamentu sposób. Autor
nienagannie potrafił się wczuć w mężnego rycerza, głodującą
osobę, gwałcącą kobietę, a nawet kilkuletnią dziewczynkę. Po
drugie całą scenerię udało mi się wyobrazić, a opisane
wydarzenia oglądałam w mojej głowie jak niezwykle ciekawy film.
Słownictwo w książce jest bogate, ale jednocześnie dość
współczesne, aby można było odebrać lekturę w sposób
przyjemny. Zdania są spójne, a całość, mimo ogromnej ilości
wątków mi akcji, jest prosta w odbiorze. Długość „Filarów
Ziemi" nie ma żadnego związku w stosunku do akcji, bo w każdym
momencie jest tak samo ciekawie. Przy końcowych scenach, wydarzenia
nie ciekną jak krew z nosa, ale wszystko się tutaj wyjaśnia. Nie
ma żadnych spowolnień, widać, że autor nie chciał pisać po to,
aby powieść była najdłuższa jak to możliwe, ale ze zwykłej
potrzeby artystycznej.
„Filary Ziemi"
to dzieło, które z pewnością zajmie Was na wiele wieczorów i nie
pozwoli pójść spać o planowanej porze, bo będzie „jeszcze do
końca rozdziału". Panorama niezwykłych zdarzeń, bohaterów i
miejsc na długo pozostanie mi w pamięci. Polecam każdemu
fanatykowi historii! :)
numer recenzji: 25, tytuł orygianłu: The Pillars of the Earth, wydawnictwo: Albatros, moja ocena: 10/10
Sama przymierzam się do oglądania serialu na podstawie powieści. Zaciekawieni mają poniżej zwiastun. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz